44% pracowników żeglugi promowej wskazało, iż nie miała należytego odpoczynku w minionych 48 godzinach. Pracownicy hotelowi wskazali także, iż praca jest najbardziej wymagająca i stresująca w dniach gdy pasażerowie schodzą i wchodzą na statek.
Każdy z operatorów promowych dąży do jak najwyższego standardu oferowanego pasażerom, który zapewnić może jedynie załoga i jest to zrozumiałe. Obciążenie pracą przez 12 godzin dziennie, często dzielonych na krótsze okresy, przez 7 dni w tygodniu spowodowało, iż w żegludze promowej praktykuje się zmianowy system pracy 1/1, 2/2, 3/3 tygodnie. Tylko 11% respondentów wskazało, iż ich rotacja jest dłuższa niż 14 dni, jak jest ona ściśle powiązana z zawinięciami do portów i ruchem pasażerów i ładunku. Badanie także wskazało, iż dzielenie 12 godzinnego systemu pracy, na krótsze powoduje największe zmęczenie wśród załóg co ma też częsty związek z zaburzeniem zegara biologicznego. Charakterystyczną cechą pracy w żegludze promowej okazała się też rozbieżność w rzeczywistych godzinach pracy w porównaniu z przyjętym oficjalnie rozkładem godzinowym.
59% przebadanych załóg zgłasza problemy związane z bezsennością
Załoga „serwisowa” w największym stopniu doświadcza zmęczenia oraz niskiej jakości snu.
Blisko 18% przebadanej załogi wskazało, iż „przysnęła” w czasie pracy, podczas ostatniego roku.
Blisko 40% badanych doświadczyła (w ostatnich 10 latach) wypadku / zdarzenia, którego przyczyną było związane ze zmęczeniem, z czego 85% nie była świadoma tej przyczyny.
Nie sposób opisać wszystkich wyników, zawartych na blisko 200 stronach opracowań uniwersyteckich, jednak pokazują jasno, iż żegluga promowa i pasażerska charakteryzują się większą presją czasu i wyższymi standardami w skumulowanych godzinach pracy, a co za tym idzie, zwiększonym ryzykiem zarówno dla pracowników, pracodawcy, pasażerów i ładunku.
T.L.
zdjęcie: Nautilus UK