M/v Kronos pod banderą Bahama zaginął podczas sztormu na Biskajach w dniu 27-ego lutego 1989 r.– nie natrafiono na żaden ślad po nim ani załodze (grecki kapitan i 19 polskich marynarzy). Statek nie był objęty żadnym układem zbiorowy a grecki armator/właściciel po tym zdarzeniu natychmiast zlikwidował spółkę w której zarejestrowany był statek. Na początku 1992 r. rodziny marynarzy zostały powiadomione przez centralę ITF z Londynu o zbliżającym się terminie przedawnienia i braku efektu blisko 3 letnich działań w celu uzyskania dla nich odszkodowań. W tej sytuacji jeden z polskich pełnomocników rodziny (adwokat Bartłomiej S.) na początku 1992 r. zwrócił się do mnie o pomoc KSMMiR, której byłem przewodniczącym.
Uzyskanie odszkodowań dla rodzin z tytułu śmieci polskich marynarzy ze statku „Kronos” było pierwszą poważną i trudną sprawą, którą zajęła się Krajowa Sekcja Morska Marynarzy i Rybaków NSZZ „Solidarność” po afiliowaniu się w ITF w 1991 r.
Wobec fiaska działań centrali ITF zdałem sobie sprawę, że nie przekonam władz Sekcji do zajęcia się tą sprawą jeżeli nie przedstawię wiarygodnej oceny szansy jej pozytywnego załatwienia. Poprzez kontakt z prawnikiem (Markiem C.) z PŻM-u udało mi się uzyskać opinię dużej kancelarii prawnej w Londynie. Oceniła ona szanse na 50% i wyraziła chęć zajęcia się sprawą pod warunkiem wpłaty na jej konto wstępnej kwoty w wys. GBP 15 tys. Oprócz braku takich finansów Sekcja nie posiadała wtedy osobowości prawnej ( KSMMiR uzyskała ją dopiero w 2001 r. poprzez zapis w Statucie NSZZ „Solidarność”) co było dodatkowym utrudnieniem. Po długiej dyskusji udało mi się uzyskać zgodę większości członków Rady do zajęcia się sprawą pomimo, że żaden marynarz z m/v Kronos nie był członkiem związku. Przed uruchomieniem i upoważnieniem do działania prawników z Londynu należało zdobyć odpowiednie fundusze oraz materiały (dokumenty) dotyczące sprawy/roszczenia. W tym celu pierwszy krok skierowany został do centrali ITF w Londynie. Niestety moja wizyta wraz pełnomocnikiem rodzin marynarzy i rozmowa w biurze ITF-u (Jon W.) w Londynie nie przyniosła efektu. Nie otrzymaliśmy żadnego wsparcia finansowego od ITF ani żadnych dokumentów od kancelarii prawnej zajmującej się dotychczas sprawą Kronosa. Natomiast dużą pomoc zaoferował ówczesny podsekretarz stanu w Ministerstwie Transportu Zbigniew S. Dzięki jego staraniom uzyskaliśmy od polskiego ministerstwa znaczne wsparcie finansowe na opłacenie londyńskich prawników i zatrzymanie w ostatniej chwili procesu przedawnienia sprawy. Okazało się, że pierwszą trudnością było samo wręczenie pozwu osobie/stronie, która powinna ponosić odpowiedzialność za pozbawienie rodzin odszkodowań z tytułu tragicznej śmierci marynarzy na m/v „Kronos”. Sprawdzono że były właściciel statku pan A.V. jest właścicielem jednej z londyńskich firm ale nie odpowiedział on na żadne skierowane do niego pisma. Skuteczne wręczenie pozwu nastąpiło dopiero wtedy gdy aplikant z kancelarii prawnej dostał się do jego gabinetu i po wypowiedzeniu odpowiedniej formułki przed położeniem dokumentów na biurku dotknął nimi jego lewe ramię. Po tym fakcie rozpoczęła się korespondencja i wymiana dokumentów pomiędzy londyńską kancelarią reprezentująca rodziny marynarzy a prawnikami pana A.V. Co pewien czas otrzymywałem z Londynu informację o aktualnej sytuacji z podaniem możliwej do uzyskania wysokości kwoty odszkodowania. Jednocześnie za każdym razem informowano mnie o możliwości podwyższenia tej kwoty po dodatkowym opłaceniu kosztów londyńskich prawników. Stawałem wtedy przed problemem jak i do czego przekonać prezydium i radę sekcji – akceptacji co do proponowanej kwoty odszkodowań czy działań w celu jej podwyższenia ? Po kilku takich etapach gdy całkowita kwota zgłoszonych roszczeń doszła do miliona USD rada sekcji po analizie możliwości prawnych i zasobów finansowych zadecydowała o jej akceptacji. Doszło do rozprawy sądowej w Londynie na którą wraz z pełnomocnikiem rodzin zostałem zaproszony w roli obserwatora. Reprezentujący stronę rodzin barrister (prawnik upoważniony do występowania przed sądem wyższej instancji) swoje wystąpienie rozpoczął od poruszania spraw i przytaczania przykładów z dalekiej przeszłości nawet chyba z okresu średniowiecza. Z wypowiedzi przedstawicieli stron i całego przebiegu rozprawy wywnioskowałem, że mieliśmy trochę szczęścia. Prawnicy strony przeciwnej spóźnili się ze zgłoszeniem jakiś dokumentów a prowadzący sprawę sędzia był kiedyś marynarzem i chyba z tego powodu nam sprzyjał. Doszło do ugody zgodnie z którą członkowie rodzin polskich marynarzy z m/v Kronos, otrzymali w sumie do podziału kwotę miliona USD. Wysokość odszkodowania dla każdej rodziny była naliczona w zależności od zajmowanego stanowiska na statku i wieku marynarza. Przy podziale sąd kierował się teoretyczną możliwością długości pracy i wysokością możliwych zarobków przez każdego z marynarzy gdyby nie było tej tragedii i żyli by dalej.
Informacja o sukcesie uzyskania odszkodowań dla rodzin polskich marynarzy z m/v „Kronos” nie była nagłośniona w żadnym z medialnych przekaźników z powodu prośby samych rodzin. Tylko w wydawanym raz w roku przez ITF „Seafarer’s Biulletyn” ukazała się wówczas krótka informacja o sukcesie działań polskiego afillianta i ITF w sprawie m/v „Kronos”.
Janusz MaciejewiczSzczecin, 10.10.2019 r.