Współpracując z Departamentem Morskim Malezji i odpowiednim agentem, udało nam się uzyskać pozwolenie na sprowadzenie załogi na ląd. Przeprowadzono test Covid-19 i wszystkie wyniki były negatywne.
Koordynator sieci kontaktów ITF ds. Azji i Pacyfiku oraz inspektor z Hongkongu Jason Lam powiedział, że ITF pomagał, gdy załoga wyszła na brzeg.
„Kiedy załogę sprowadziliśmy na ląd na początku września, zajęliśmy się ich bezpośrednimi potrzebami socjalnymi” - powiedział Lam.
Lam powiedział, że armator zwykle pokrywała koszty repatriacji, w tym zakwaterowanie i wyżywienie, podczas gdy marynarze czekali na wejście na pokład samolotu po wygaśnięciu umowy. Jednak w przypadku porzucenia, armator zrzeka się tej odpowiedzialności, a załoga musi znaleźć pieniądze potrzebne na pokrycie tych niezbędnych kosztów. Jest to jeszcze trudniejsze, ponieważ pracodawcy często przestają płacić załodze przez miesiące, zanim ostatecznie opuszczą statek, powiedział.
Lam wyjaśnia: „Najpierw była to pandemia Covid-19, a następnie sprawa nowego właściciela statku zatrudniającego załogę. Umowa nie doszła do skutku, a załoga została bez odpowiedzialnej strony. Statek ponownie wystawiono na sprzedaż, ale też się nie sprzedał”.
ITF pokrył koszty zakwaterowania i wyżywienia marynarzy.
„ITF było bardzo pomocne” - powiedział Lam. „Mogliśmy umieścić załogę w hotelu w mieście Johor Bahru w południowej Malezji na kilka tygodni, podczas gdy wszyscy próbowali znaleźć rozwiązanie, które pozwoliłoby im zapłacić i zabrać ich do domu ”.
Załoga wróciła do Wietnamu na początku tego miesiąca.
Jeśli chodzi o ich zarobki, Ikmal Azam Thanaraj Abdullah z NUSPM powiedział: „Załoga była bardzo szczęśliwa, ale dodatkową rzeczą jest to, że nie otrzymała jeszcze pensji. Statek mógłby zostać sprzedany jako złom, a z dochodów mogliby odzyskać część swojej pensji”.
Zastanawiając się nad przypadkiem z Hongkongu, Lam powiedział, że 12 wietnamskich marynarzy to tylko ostatnia grupa w regionie Azji, która miała na tyle pecha, że ??doświadczyła czegoś, co organizacja nazywa „przypływem” przypadków porzucenia.
„Niezależnie od tego, czy dzieje się to w świecie arabskim, czy na Oceanie Indyjskim, czy tutaj, w Azji - przypadki porzucenia stają się coraz częstsze, ponieważ właściciele statków nie chcą płacić za sprowadzenie marynarzy do domu i zastąpienie ich załogą podczas kryzysu wymian załóg. „To jest zbyt trudne”, „jest zbyt drogie”, mówią. Załoga płaci za taką postawę. Ci właściciele powinni się wstydzić ”- powiedział Lam.
Źródło: https://itfseafarers.org/en/news/help-us-no-food-no-salary-abandoned-vietnamese-seafarers-finally-home-union-support
R.R.